Mieszkańcy Ursusa ratują ranną sójkę – wzruszająca akcja na rzecz dzikiej przyrody!

Mieszkańcy Ursusa ratują ranną sójkę – wzruszająca akcja na rzecz dzikiej przyrody!

Niedzielny poranek na Ursusie przyniósł nietypowe wydarzenie – jeden z mieszkańców Braterstwa Broni natknął się w swoim ogródku na ranną sójkę. Ptak miał wyraźnie uszkodzone skrzydło i nie był w stanie wzbić się w powietrze. Niedaleko bawiło się dziecko, a w pobliżu kręcił się również pies – sytuacja wymagała szybkiej i przemyślanej reakcji.

Jak udzielić pomocy dzikim ptakom w mieście?

Właściciel posesji nie zastanawiał się długo – sięgnął po telefon i zadzwonił po Ekopatrol Straży Miejskiej. Funkcjonariuszki, które pojawiły się na miejscu, postępowały bardzo ostrożnie, by nie pogorszyć stanu sójki. Ptak został odłowiony i w transporterze trafił do Ośrodka Rehabilitacji Ptaków Chronionych w warszawskim zoo. To miejsce, gdzie dzikie zwierzęta mogą otrzymać fachową opiekę oraz szansę na powrót do natury.

Kiedy interweniować, a kiedy obserwować?

Takie zgłoszenia, jak ta z Ursusa, pojawiają się w stołecznej straży miejskiej coraz częściej – zwłaszcza w okresie, gdy młode ptaki opuszczają gniazda. Warto pamiętać, że nie każdy podlot potrzebuje pomocy człowieka. Młode, które uczą się latać, mogą przez chwilę wydawać się bezradne, ale najczęściej są pod czujnym okiem rodziców.

Strażnicy miejscy podkreślają, że interwencja jest uzasadniona jedynie wtedy, gdy:

  • zauważymy widoczne rany lub urazy u ptaka,
  • ptak znajduje się w miejscu, gdzie grozi mu natychmiastowe niebezpieczeństwo (np. ruchliwa ulica, obecność drapieżników),
  • wszystkie pisklęta wypadły z gniazda i są zagrożone.

W innych sytuacjach lepiej po prostu obserwować – niepotrzebne zabieranie zdrowych ptaków może przynieść więcej szkody niż pożytku.

Co robić, gdy pomoc jest konieczna? Praktyczne wskazówki

Jeśli mamy do czynienia z rannym lub zagrożonym ptakiem, najlepiej:

  • unikać gwałtownych ruchów, by nie wystraszyć zwierzęcia,
  • unikać prób podnoszenia go gołymi rękami – jeśli to konieczne, zrobić to w rękawiczkach lub przez materiał,
  • skontaktować się z Ekopatrolą Straży Miejskiej, Ośrodkiem Rehabilitacji Ptaków lub inną odpowiednią służbą.

W Warszawie numer alarmowy do Ekopatrolu to 986 – warto go mieć pod ręką.

Dlaczego czasem trzeba poczekać?

W ostatnich tygodniach do straży miejskiej wpływało szczególnie dużo zgłoszeń dotyczących młodych ptaków. Z tego powodu na interwencję zdarza się czekać nawet kilka godzin. Każde zgłoszenie jest jednak analizowane pod kątem pilności – priorytet mają sytuacje, w których życie zwierzęcia realnie jest zagrożone.

Nasza wspólna odpowiedzialność za naturę

Historia z Ursusa zakończyła się dobrze dzięki refleksowi i właściwym decyzjom mieszkańca oraz profesjonalnej akcji Ekopatrolu. Sójka otrzymała szansę na leczenie i powrót na wolność. To wydarzenie pokazuje, że czujność i rozwaga każdego z nas może uratować życie – zarówno dzikiego ptaka, jak i innych miejskich zwierząt.

Strażnicy miejscy apelują: reagujmy, gdy widzimy rzeczywiste zagrożenie, ale pamiętajmy, że nie każde pisklę wymaga pomocy. Mądra ostrożność to najlepsze, co możemy zrobić dla dzikiej przyrody naszego miasta.