Agresywny atak za 50 złotych: mężczyzna uderzył przechodnia rurką w głowę

Wczesne godziny sobotniego poranka w Warszawie nabrały niespodziewanie dramatycznego obrotu, gdy trzy patrole straży miejskiej natrafiły na groźny incydent. Po spokojnej nocy nad Wisłą, funkcjonariusze, zbliżając się do końca swojej służby, stanęli w obliczu nagłej i niebezpiecznej sytuacji.
Interwencja na ulicy Zielenieckiej
Podczas przejazdu ulicą Zieleniecką, strażnicy zauważyli dwóch mężczyzn zaangażowanych w szarpaninę. Sytuacja szybko eskalowała, gdy jeden z nich, uzbrojony w metalową rurkę, brutalnie uderzył drugiego w głowę. Widząc to, strażnicy natychmiast podjęli interwencję, nie zwlekając ani chwili.
Szybka reakcja funkcjonariuszy
Dzięki błyskawicznej reakcji, agresor został szybko obezwładniony przez jedną z ekip straży miejskiej. W tym czasie inny patrol zajął się poszkodowanym, który doznał krwawiącej rany głowy. Zespół ratowniczy został wezwany na miejsce zdarzenia, a także powiadomiono policję o zaistniałej sytuacji.
Pomoc poszkodowanemu
Ranny mężczyzna, 30-latek, wyjaśnił strażnikom, że atak nastąpił, gdy próbował odzyskać skradzione mu 50 złotych. Choć rana nie była głęboka, ratownicy medyczni uznali, że konieczne jest przewiezienie poszkodowanego do szpitala w celu przeprowadzenia dalszych badań.
Kończąca się służba
Po udzieleniu niezbędnej pomocy i przekazaniu wszystkich istotnych informacji dotyczących 32-letniego napastnika oraz ofiary policji, strażnicy miejscy zakończyli swoją nocną zmianę w siedzibie oddziału. To nieoczekiwane i niebezpieczne wydarzenie stanowiło dramatyczne zakończenie ich służby tego dnia.