Bruno Duarte: Była nadzieja Legii, teraz może zrujnować plany Lecha Poznań

Bruno Duarte: Była nadzieja Legii, teraz może zrujnować plany Lecha Poznań

Lech Poznań stoi przed jednym z najtrudniejszych wyzwań sezonu, gdyż w trzeciej rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów zmierzy się z Crveną zvezdą. Serbski klub, który od lat dominuje na krajowej scenie, stawia przed polskimi mistrzami nie lada zadanie. Aby myśleć o dalszej grze i możliwości zmierzenia się w czwartej rundzie z potencjalnym rywalem jak Dynamo Kijów czy Pafos FC, „Kolejorz” musi pokonać silnie zmotywowany zespół z Belgradu.

Kluczowe postacie w Crvenie zvezdzie

W składzie Crveny zvezdy można znaleźć kilku graczy, którzy mogą zadecydować o losach spotkania. Ostatnio sporo uwagi przyciąga Marko Arnautović. Choć transfer Dušana Tadicia nie został jeszcze sfinalizowany, to właśnie on jest jednym z najczęściej wspominanych nazwisk. Niemniej jednak, to Bruno Duarte jest zawodnikiem, na którego szczególnie powinien uważać Lech. Brazylijczyk, mający za sobą udany sezon z 24 golami i sześcioma asystami, pokazuje, że potrafi być niezwykle skuteczny.

Bruno Duarte – zagrożenie numer jeden

Bruno Duarte, który dołączył do Crveny zvezdy ponad rok temu, szybko stał się jednym z kluczowych graczy zespołu. Już teraz, na początku nowego sezonu, zdobył cztery bramki i zaliczył asystę w zaledwie czterech spotkaniach. Jego skuteczność i nieustępliwość na boisku sprawiają, że jest jednym z najważniejszych atutów serbskiego klubu.

Historia transferowa Duarte

Kibice Legii Warszawa mogą pamiętać Duarte jako potencjalnego kandydata do wzmocnienia ich zespołu. Stołeczny klub był blisko pozyskania Brazylijczyka z Farense za kwotę nieco przekraczającą milion euro. Jednak Crvena zvezda złożyła bardziej konkurencyjną ofertę opiewającą na dwa miliony euro, co przesądziło o jego przenosinach do Belgradu. Decyzja ta okazała się strzałem w dziesiątkę dla Serbów.

Co czeka Lecha w czwartej rundzie?

O ile „Kolejorz” poradzi sobie z Crveną zvezdą, może liczyć na starcie z zespołem z Ukrainy lub Cypru. To jednak wyzwanie przyszłościowe, które można rozważać dopiero po pomyślnym zakończeniu nadchodzącego dwumeczu. Zdecydowanie Lech musi skupić się na najbliższym przeciwniku i wykazać się na boisku.