Nocna prohibicja w Warszawie: Dzielnice mówią „nie”, teraz decyzja Rady Miasta!

W Warszawie rozważana jest propozycja wprowadzenia nocnej prohibicji dotyczącej sprzedaży alkoholu w sklepach i na stacjach benzynowych, jednak nie obejmująca lokali gastronomicznych. Wśród osiemnastu dzielnic miasta, czternaście wyraziło sprzeciw wobec tego pomysłu, podczas gdy cztery wyraziły poparcie. Ostateczną decyzję podejmie rada miasta, która ma się zająć tą kwestią w najbliższych tygodniach.

Znaczenie opinii dzielnic

Wiceprzewodniczący rady Warszawy, Sławomir Potapowicz, podkreślił, że opinie dzielnic będą miały kluczowe znaczenie przy podejmowaniu decyzji przez radnych w połowie września. Podczas omawiania projektów, tendencje głosowania w poszczególnych dzielnicach mogą wpłynąć na ostateczny wynik. Potapowicz dodał, że przewodnicząca rady miejskiej prawdopodobnie nie opóźni rozpatrywania projektów.

Różnorodność stanowisk

Potapowicz zwrócił uwagę, że zdecydowana większość dzielnic nie popiera ani projektu prezydenckiego, ani propozycji przedstawionych przez radnych z Lewicy oraz Miasto Jest Nasze. Obecnie projekty znajdują się na etapie prac w komisjach rady miasta, które przeprowadzą ich pierwsze czytania. Ostatecznego wyniku głosowania trudno przewidzieć na tym etapie.

Polityczne układanki

Dariusz Figura, przewodniczący klubu radnych PiS, wskazał na wewnętrzne wytyczne klubu radnych KO, które sugerują głosowanie przeciwko projektowi, nawet jeśli został on zaproponowany przez samego prezydenta miasta. Figura zauważył, że projekty mają szansę na przejście tam, gdzie KO nie dysponuje większością, natomiast w innych przypadkach są one odrzucane.

Przewidywane decyzje

Figura uważa, że zgodnie z wytycznymi klubu PO, uchwały najprawdopodobniej zostaną odrzucone. Obecnie trwa zbieranie opinii od radnych dzielnicowych. W centralnych dzielnicach idea wprowadzenia prohibicji jest popierana, natomiast w dzielnicach położonych na obrzeżach miasta opinie są bardziej zróżnicowane.

Krytyka ze strony opozycji

Radna Melania Łuczak z Miasto Jest Nasze wyraziła zdumienie wobec decyzji radnych głosujących przeciwko wprowadzeniu prohibicji. Zastanawia się, dlaczego radni nie popierają projektu prezydenta, który wcześniej był przez nich wspierany politycznie. Łuczak podkreśliła, że głosy mieszkańców są ignorowane na rzecz politycznych celów.

Decyzja dotycząca nocnej prohibicji w Warszawie pozostaje kwestią otwartą. Radni miasta będą musieli wziąć pod uwagę różnorodne opinie i interesy, zanim podejmą ostateczne decyzje w tej sprawie.